Kołysanka dla Księżniczki
 
  Strona startowa
  Co można tu znaleźć?
  Słowa Słowa Słowa - debiut Boże Narodzenie 2020
  BajDusie - tomik wydany : kwiecień 2022
  Rozmowa Świąteczna: 21 grudnia 2016
  Bezkres - 10.2020 - wywiad
  Wnet.fm - wywiady MiŚ
  Z Ewangelii do Serca
  From the Gospel to Heart
  Świadectwa z rekolekcji
  => Ostrołęka 26-29.07.2012
  => Falenica 27-30.09.2012
  => Słupsk 1-3.03.2013
  => Szkoła Ducha Świętego 23-26.05.2013
  Dziękuję Duchu Święty
  Malowanie Słowem 23.01.2015
  skrobki 2004 - 2021
  skrobki 1987 - 2002
  Skrobki - opowieści
  Wąż na Jabłoni
  Szamanka i Olivki
  Sewe Songs Book
  Księga gości
  Kontakt
  Zagadki... dla Przedszkolaka
  Prawa Autorskie
Falenica 27-30.09.2012
Szczęść Boże!

Na rekolekcje w Falenicy Duch Święty zaprowadził mnie w cudowny sposób. W środę rano, siostra mojej żony Kasi zadzwoniła do niej z wiadomością, że jest jedno miejsce wolne na te rekolekcje. Znajoma jej znajomej musiała niestety zrezygnować w ostatniej chwili, i czy ktoś z nas miałby chęć i możliwość pojechać. Chęć mieliśmy oboje ale z możliwością było różnie. Kasia wiedziała, że akurat w tym czasie nie uda jej się dostać urlopu, więc zadzwoniła do mnie. Wiedziała, że w mojej pracy będę miał zdecydowanie miej kłopotów z takim urlopem. I rzeczywiście, tak też się stało. Poprosiłem o urlop, bo mam ważną sprawę rodzinną. Mój przełożony, po krótkiej analizie sytuacji, dał mi urlop.
 
W czwartek, pełen radości, od początku rekolekcji wielbiłem Pana śpiewem. Tego samego dnia pierwsze łaski spłynęły na mnie podczas Mszy Świętej, po przyjęciu Najświętszego Ciała i Krwi Pana Jezusa. Podczas modlitwy prosiłem Pana Boga, o to, żebym już nie musiał nosić okularów.
Kiedy skończyłem się modlić usłyszałem: Już nie są Ci potrzebne. Zdjąłem okulary i już ich nie założyłem. 36 lat nosiłem okulary, a zacząłem w wieku 3 lat.
To był jeden z dwóch cudów, których doświadczyłem tego dnia. Podczas modlitwy prosiłem o jeszcze jedną rzecz. Prosiłem o drobny znak. Mówiłem : Panie Boże, ja wierzę, wierzę w cud przemienienia Chleba w Ciało Chrystusa, a Wina w Krew Jego. Ale jestem człowiekiem czasami wątpiącym. Proszę Cię Panie o taki drobny znak, po którym wszelkie moje wątpliwości przepadną na zawsze.
Kiedy wróciłem wieczorem do domu Kasia przywitała mnie takimi słowami: Dziś jak byłam z naszymi dziećmi w na mszy, czułam smak Ciała i Krwi, choć ksiądz dał samo Ciało. A kiedy otworzyłam oczy, widziałam lepiej wszystko, co było wokół mnie. Wydawało mi się, że widzę dużo lepiej, że wszystko jest piękniejsze.
Oboje, przyjmowaliśmy Eucharystię o tej samej porze, ale w różnych miejscach. Taki znak dostałem od Boga. Dostaliśmy go oboje, i Kasia i ja. Duch Święty przyszedł do nas obojga.
 
Podczas czwartkowej Adoracji Najświętszego Sakramentu połączonej z modlitwą o uzdrowienia, Ojciec James powiedział: …. osób zostało uzdrowionych z arytmii serca, ….. z chorób serca …. z alergii… To były także i moje uzdrowienia. Wierzę w to bezwarunkowo, że już nie zdarzy mi się kłucie w sercu, i że letnie kichanie i łzawienie oczu mam już za sobą. Był to dla mnie Wielki Dzień, Dzień Wielkiej Łaski Pana.
 
Szczęśliwy z tych wydarzeń przyjechałem na piątkowe konferencje. A ponieważ byłem sam na tych rekolekcjach, postanowiłem wszystkie przerwy poświęcić na adorację Najświętszego Sakramentu i modlitwę za wszystkie bliskie mi osoby. Tak też zrobiłem w piątek. Po obiedzie uklęknąłem przed Najświętszym Sakramentem i zacząłem się modlić. Nagle zaczęły mi drżeć ręce. W pierwszej chwili pomyślałem, że to nie przystoi, żeby ręce drżały tak przy modlitwie. Wtedy Duch Święty pokazał mi w myślach Ojca Świętego Jana Pawła II, któremu drżały ręce. Zrozumiałem, że to Duch Święty mnie doświadcza.
Było to dla mnie przepiękne przeżycie. Byłe Wdzięczny Bogu za to cudowne doświadczenie. Byłem tym tak poruszony, że podczas modlitwy po Eucharystii płakałem ze szczęścia, z jeszcze większą żarliwością modląc się za bliskie mi osoby. Ręce ponownie zaczęły mi drżeć jeszcze bardziej!
 
Nie miałem pojęcia, jakie doświadczenie Ducha Świętego spłynie na mnie jeszcze tego samego dnia, podczas adoracji Najświętszego Sakramentu prowadzonej przez Ojca Jamesa.
Ojciec James poprosił, aby położyć dłoń na ramieniu osoby po swojej lewej stronie. Tak też zrobiłem. A potem pomyślałem: Boże, tak cudownie doświadczasz mnie od początku rekolekcji. O cóż więcej ja mógłbym chcieć cię prosić. O nic. Dla siebie o nic. Proszę, udziel swoich łask tej Pani koło mnie. Tej Pani, która siedzi za mną. Wszystkim, którzy są tu dookoła…
Nagle zaczęła mi drżeć głowa. Najpierw w jedną, potem w drugą stronę. Po chwili drżały i ramiona. Coraz mocniej. Całym moim ciałem Duch Święty poruszał we wszystkie strony. Tylko nogi stały spokojnie, i ręka, którą trzymałem na ramieniu Pani obok.
Wtedy Ojciec James poprosił, żeby położyć ręce na osobie po drugiej stronie. Kiedy poczułem na głowie rękę tej Pani obok, Duch Święty jeszcze bardziej zaczął mną poruszać. Ktoś z tyłu zawołał : Tu potrzeba lekarza! Ja od razu pomyślałem, że żadnego lekarza nie potrzeba, wszystko jest w porządku. Czuję się świetnie, nic mi nie jest. Nie mogłem jednak tego powiedzieć. Pani, która trzymała rękę na mojej głowie spytała: O co mam się pomodlić? Powtórzyła to pytanie jeszcze dwa razy. Dopiero wtedy mogłem się odezwać : To Duch Święty. Po tych słowach, poczułem na sobie wiele rąk, a ktoś jeszcze trzymał mnie za rękę. A ja czułem ogromną radość, wręcz szczęśliwość. Moje nogi same „tańczyły”. Moje ciało całe „tańczyło” mocą Ducha Świętego! I cały ten czas słyszałem co mówi Ojciec James, jakie uzdrowienia wymienia. I cieszyłem się tym, że spływają do tak wielu ludzi.
A Potem Ojciec James powiedział: Teraz połóżcie rękę na sercu podziękujcie za otrzymane uzdrowienia. Po tych słowach już nie drżałem… Powoli otworzyłem oczy. Uśmiech wypełniał moją twarz. Musiałem być bardzo oszołomiony, bo Pani, która pytała mnie wcześniej podczas modlitwy, teraz złapała mnie za dłoń kładąc mi ją na sercu. Połóż rękę na serce – powiedziała.
 
W sobotę rano miałem jednak pewne wątpliwości. A może to był jakiś demon…. Na rekolekcje przyjechałem z ogromną chęcią porozmawiania o tym z Ojcem Jamesem. Myślałem o tych ludziach, którzy trzymali na mnie ręce, czy nie zaszkodziłem im w jakiś sposób. Wszedłem na salę i powiesiłem kurtkę na krześle. Niespodziewanie poczułem czyjąś rękę na ramieniu. To był Michał z zespołu. Uśmiechnął się do mnie i zapytał: Cześć bracie, jak się dzisiaj czujesz? Modliłem się wczoraj za ciebie. Jak po sportach ekstremalnych – odparłem.  Michał się tylko uśmiechnął i odparł: Zobaczysz, jakie cuda teraz zaczną się dziać.
Moje wątpliwości i niepewność minęły. Słowami Michała, Duch Święty dał mi odpowiedź. Wielki spokój, wypełniał mnie do końca dnia. Tak jak Ojciec James prosił, przeżyłem go w wyciszeniu i modlitwie. Obolały po piątkowym przeżyciu, ale bardzo szczęśliwy.
Cudownym zwieńczeniem dnia była modlitwa Ojca z nakładaniem rąk, i towarzyszące w niej Zaśnięcie w Duchu Świętym. Ojciec James zdążył tylko dotknąć mojej głowy, a ja poleciałem, jak liść opadający na ziemię w bezwietrzny dzień. Przepełniony ciepłem, spokojem, radością; zasłuchany w piękno rozbrzmiewających pieśni. Już możesz wstać – usłyszałem głos Ducha Świętego. Otworzyłem oczy i zacząłem się podnosić. Czyjaś wyciągnięta dłoń pomogła mi stanąć na nogi. Doszedłem do swojego miejsca i uklęknąłem, żeby się pomodlić. Nogi same mi się uginały. A całe zmęczenie i obolałość, które towarzyszyły mi przez cały dzień – przeminęły.
 
Potem śpiewając, skacząc i tańcząc z radością wielbiłem Pana.
 
Dziękuję Panu Bogu, że moimi drogami pokierował tak, żeby znalazł się na rekolekcjach w Falenicy. Dziękuję Duchowi Świętemu, za wszystkie dary, którymi obłaskawił mnie przez te cztery dni.
 
Dziękuję, że mogłem się z Wami podzielić swoimi przeżyciami.
 
Pozdrawiam serdecznie
Seweryn Topczewski

czas....  
   
Stronę odwiedziło już 39107 odwiedzający (71242 wejścia) :)
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja